Musimy nauczyć się leczyć, jak leczyć związki, lub umieć z nich zrezygnować, jeśli od tego jest zależne nasze zdrowie psychiczne. Amir Levine (psychiatra i neurolog) i Rachel Heller (psycholożka), wyróżniają trzy podstawowe style przywiązania: bezpieczny, lękowy oraz unikający. Stworzona przez nich teoria więzi pokazuje, jak
Strategie dezaktywujące w unikającym stylu przywiązania. Kiedy osoby lękowe aktywują swój system przywiązania w momentach napięcia, osoby unikające będą go wygłuszać i dezaktywować. Tak boją się bliskości, która kojarzy im się z utratą swojego ja, że będą tłumić w sobie rozwijające się uczucie.
Zgrubnie Ci podpowiem, jak kobieta powinna się zachowywać wobec mężczyzny - ano, sprawa prosta - nigdy nie powinna zapominać, że jest kobietą, czyli komplementarną połową całości
A na koniec, na podstawie dwóch metafor z modelu Maudsley, metafory kangura i delfina, zobaczymy co można zrobić, aby pomóc dziecku w procesie zdrowienia, być jego TOWARZYSZEM i BYĆ W POBLIŻU! Potrzeba bliskości jest jedną z podstawowych potrzeb każdego człowieka. Jednak jest z nią trochę kłopotu. Rozpoczynam dzisiaj cykl wpisów
W tym sensie przywiązanie w relacjach miłosnych utrwala się jako podstawa, fundament lub przestrzeń, w której partnerzy czują wzajemną ochronę. Przywiązanie w relacjach miłosnych jest potrzebą czucia się chronionym przez drugą stronę. Wszystko to ma swoje źródło w przywiązaniu, które generujemy w dzieciństwie w stosunku do
materi pkn kelas 9 semester 1 pdf. Witam serdecznie! Jesteś młodą kobietą i myślę, że Twoje obawy są troszeczkę na wyrost. Masz dopiero 21 lat. ;) A jeśli brakuje Ci zainteresowania ze strony mężczyzn, postaraj się trochę sprowokować sytuację, by niejako zmusić ich do działania. Nie wiem... Może warto zapisać się na jakieś warsztaty, kurs tańca albo zacząć interesować się sportem i chodzić na mecze? :) Pamiętaj jednak, by z desperacji nie rzucać się w ramiona pierwszego lepszego faceta, bo możesz zostać skrzywdzona. Pozdrawiam i powodzenia!
Zdjęcie autorstwa asenat29 / CC BY Większość mężczyzn stara się wyrazić swoje uczucia poprzez drobne gesty. Przykładowo mogą kupić kwiaty, zabrać cię na kolację albo nawet posprzątać mieszkanie. Nie wymagaj od swojego faceta deklaracji miłosnych. Skup uwagę na tych drobnych gestach, które mają ci sprawić radość. Następna strona
W tym wpisie poruszę, jakże spędzający sen z kobiecych powiek, temat męskich starań. Jak to się dzieje, że niektóre kobiety są wielbione przez swoich partnerów? Dlaczego czują się tak wygodnie w swoich związkach? Dlaczego wszystko, co związane z miłosną relacją przychodzi im najczęściej lekko, łatwo i przyjemnie? Jeśli pragniesz większego zainteresowania z jego strony, szczerej uwagi, którą Cię obdaruje, a nawet tego, aby lustrował Cię wzrokiem, pomagał Ci i spędzał z Tobą więcej czasu – ten dość długi, ale naładowany wartością artykuł może odmienić Twoje życie. Zarezerwuj sobie około 15 minut na czytanie. Zapewne niekiedy zastanawiałaś się nad tym, co takiego możesz robić źle, że w Twoim związku nie wszystko układa się tak, jak byś chciała. Być może rozglądałaś się wokół i widziałaś, że nie tylko Ty tak masz – wiele kobiet było równie niezadowolonych z tego, jak wygląda ich życie miłosne. I być może stwierdzałaś, że “tak już widocznie musi być”. Nawet, kiedy zauważałaś przedstawicielkę płci pięknej, która wygląda na szczęśliwą w swoim związku – myślałaś jedynie, że jest szczęściarą, albo że Ty też byś tak chciała. I na tym się w ogóle poruszam kwestię męskiego starania się o kobietę? Prawdę mówiąc, odkąd sięgam pamięcią, niezwykle wyraźnie widziałam pewien problem. Pisząc “odkąd sięgam pamięcią” rzeczywiście mam to na myśli – działo się to od moich najmłodszych lat. Mowa o problemie zachowania mężczyzn wobec swoich kobiet, a także tego, czym te kobiety emanowały na co dzień. Byłam przekonana, że “coś w tym jest nie tak” i wiedziałam, że nie chcę oglądać tego ani w swoim przypadku, ani w przypadku innych. I, oczywiście, ostatecznie stałam się osobą, którą jako ostatnią posądziłabym o reprezentowanie postawy “mężczyzna się o mnie nie stara”. Tym samym zapragnęłam pomóc innym paniom, zmieniając oblicze związków między kobietami a mężczyznami. To, co czasami robią mężczyźni jest… niedopuszczalne!W pierwszej kolejności przejdę do jaśniejszego przedstawienia dostrzeżonego przeze mnie problemu. O czym dokładniej mowa? Wysoce prawdopodobne, że znasz to z obserwacji, albo z własnego doświadczenia. Mężczyzna spędza czas tylko na swoich zajęciach, nie wykazuje żadnej inicjatywy i jest zdystansowany. Kobieta jest smutna, zmęczona i stara się złapać kontakt, chociaż nic z tego nie wychodzi. Czujesz, że spotkałaś się w swoim życiu z takim wyglądem relacji? Mam dla Ciebie pewien konkretny, powtarzający się często typ sytuacji, który widziałam na własne oczy. Jest to przykład nieodpowiedniego traktowania kobiety, ale można to również nazwać “nieodpowiednią postawą kobiety”.Kiedy założyłam swoją pierwszą działalność jeszcze w wieku 19 lat, miałam okazję przyglądać się pewnemu niezrozumiałemu dla mnie zjawisku. Zaznaczę, że tego typu i podobne sytuacje zdarzają się naprawdę często, co być może sama miałaś okazję dostrzec. Raz albo dwa razy w tygodniu, byłam obecna przy dowożeniu towaru do sklepów. Zdarzało się wtedy, że przyglądałam się pewnego rodzaju sytuacjom. Mężczyzna siedział sobie w samochodzie albo przy nim stał (czasami też paląc papierosa), a jego partnerka wychodziła ze sklepu obładowana ciężkimi torbami z zakupami. Zastanawiałam się, dlaczego jest to odbierane jako coś “normalnego” i dlaczego kobiety się na to godzą. Dlaczego pozwalają sobie na to, aby był im okazywany brak szacunku i troski. Dlaczego nie poszukają w sobie siły, nie dostrzegą swojej wartości i nie wyznaczą granic dla takiego zachowania. Wybawieniem dla takiej kobiety jest przyjęcie zupełnie innej postawy, którą można nazwać “Postawą Bogini”. Wina nie leży wyłącznie po męskiej stronie. Osobiście jestem głęboko przekonana, że to kobiety mają najsilniejszy wpływ na mężczyzn. Wymieniłam dość skrajny przykład braku męskich starań, ale chciałam Ci pokazać, w czym tkwi problem. Wcześniej nazwałam to “nieodpowiednią postawą kobiety” dlatego, że to, jak kobieta się zachowuje wpływa na sposób, w jaki będzie na nią reagował jej partner. Ma ona kontrolę nad sobą i może się zmienić, dlatego nie ma tutaj miejsca na wymówki w stylu: “Muszę tak robić”, “Nic na to nie poradzę”, “Tego nic nie naprawi”. Co zatem można zrobić, aby rozwiązać problem braku starania się o Ciebie przez Twojego partnera?Tajna, kobieca broń w drodze do męskich starańPierwsza, niezwykle ważna kwestia: kobiety, które mają taki problem, kierują się tylko swoimi odczuciami. Zszokowałam Cię? Wiem, to brzmi jak szaleństwo, kiedy wszyscy wokół powtarzają: “Kieruj się sercem, a nie rozumem”. Jednak sprytna kobieta, która reprezentuje cechy odpowiednie Bogini, nie bierze do siebie zbyt poważnie takich słów. Kryją one w sobie coś głębszego i mogą być odbierane w nie do końca odpowiedni sposób przez większość ludzi. Bogini zdaje sobie sprawę z tego, że jej uczucia nie mogą przyćmiewać jej racjonalnego myślenia. “Racjonalne myślenie” – brzmi niezwykle zlodowaciale, zwłaszcza, kiedy znajdujesz się w strefie poświęconej miłosnym związkom. Pozwól, że wytłumaczę Ci, jak to naprawdę wygląda. Oczywiście, taka kobieta skupia się na tym, by owszem, odczuwać wszystko to, co piękne. Ale zupełnie inaczej byłoby to przeżywać, gdyby tak najpierw dokonać mądrych wyborów, poprawiających stan Twojego związku, prawda? W związku z tym, najczęściej w pierwszej kolejności decyduje się ona na to, co przede wszystkim działa. Nie na to, co jest projekcją jej odczuć, czyli reagowaniem. Racjonalne podejście do kwestii związku to kreowanie. Korzystasz z tego, co przynosi pozytywne skutki, aby móc odczuwać wzniosłe uczucia, ciesząc się nimi. Istnieją odczucia, które mogą Ci pomóc i informują Cię o tym, co możesz zrobić dobrego dla siebie lub dla innych: “Tak bardzo mi pomógł. Czuję, że muszę go za to przytulić!”, “Wiem, że to przy nim jest moje miejsce. Znam siebie i nie będę słuchać rad i powinności narzuconych przez innych ludzi”. Ale są też takie, które odczuwasz w formie np. wyrzutów sumienia, albo rozpaczliwego pragnienia odrobiny miłości: “Powinnam dawać od siebie więcej. Może wtedy w końcu mnie zauważy”, “Wypytam go o to, jak się czuje. Chciałabym spędzić z nim czas”. Pierwsze kierują Cię w stronę lepszego związku, a drugie – wręcz przeciwnie. “Ale jak to? Mam nie dawać od siebie więcej? Mam mu nie pokazywać, że go kocham? Co to ma być za związek?”. Wyjaśnię Ci to krótko i grzecznego, zostawiaj rozrabiającegoNajpierw uczuciowa reakcja, która zaprowadzi więcej piękna do związku: “Tak bardzo mi pomógł. Czuję, że muszę go za to przytulić!”. Kiedy on jest Tobą szczerze zainteresowany i zrobi coś dla Ciebie, to gdy poczujesz, że chcesz mu się odwdzięczyć, zareagować na to – wtedy takie zachowanie ma swój sens. On Cię zauważy, ucieszy się, że go doceniasz i zapragnie robić dla Ciebie jeszcze więcej dobrego. Stanie się tak dlatego, że jest to Twoja uczuciowa reakcja na jego dobre zachowanie. Na to, co zaistniało. Nie jest to kierowanie się porywami uczuć w nadziei na otrzymanie czegoś, co rozpaczliwie chciałabyś dostać, ale tego nie dostajesz. W tym momencie przejdziemy do uczuciowej reakcji, która nie przyniesie Ci tego, czego chcesz: “Powinnam dawać od siebie więcej. Może wtedy w końcu mnie zauważy”. Kiedy on nie daje Ci od siebie praktycznie niczego z rzeczy, których potrzebujesz – zwiększanie Twoich wysiłków nie ma sensu. Robiąc to, co robiłaś do tej pory, uzyskałaś niepożądany rezultat – brak dostrzegania Ciebie z jego strony. Skupiasz się na tym, co nie działa, bo Twoje serce łaknie odrobiny która staje na głowie, by tylko zostać zauważoną, wywołuje lekceważenie ze strony jej partnera. Robi dla niego wszystko to, co robiła wcześniej, zatem jest na swoim miejscu. On się o nią nie stara, a ona i tak daje od siebie jeszcze więcej. Kierowanie się odczuciami przynosi jej właśnie to – jego zdystansowanie i uciekanie jeszcze bardziej w swój która ma racjonalne podejście do relacji z mężczyzną osiąga szczyty, bo zastanawia się nad tym, co rzeczywiście może zadziałać, jakim wyborem uszanuje samą siebie i dzięki czemu rozwinie swój związek. Nie słucha ona uczuć, które wie, że kierują ją w złym kierunku, bo starają się wciągnąć ją w wylewanie z siebie siódmych potów, kiedy nie jest obdarzana należytym zainteresowaniem. Taka kobieta ma w sobie dozę zadziorności – nie pozwala na złe traktowanie, wybierając delikatne wycofanie. Tym akcentem warto przejść do wyjaśnienia, jak to wygląda w praktyce. Przytoczę Ci przykład uczuciowej reakcji, która jest błędna i zamienię ją na reakcję racjonalną, czyli prawidłową, a przede wszystkim – Drapieżny zatopi w Tobie swoje kłyUczuciowa reakcja: “Przygotuję mu coś dobrego i zagadnę o to, jak minął mu dzień. Może przestanie w końcu grać w tę grę i spędzi trochę czasu ze mną”.Zamień ją na racjonalną reakcję: “O, widzę, że jest zajęty. Najlepiej, jeśli sama porobię coś świetnego. Wolę przeznaczyć mój czas na coś, co da mi szczęście, niż kręcić się wokół niego, kiedy nie zaszczyci mnie nawet swoim spojrzeniem”.Krótkie wyjaśnienie: Kiedy będziesz zabiegać o kontakt z mężczyzną, który ma inne zajęcie – najczęściej nic z tego nie wyjdzie. On jest tymczasowo od Ciebie odsunięty, a Ty dodatkowo go osaczasz. Kiedy biegniesz za swoim rycerzem, spodziewaj się sporego wysiłku ze swojej strony. On zacznie jeszcze bardziej zagłębiać się w inne zajęcia, a Ty będziesz coraz usilniej starać się do niego trafić. W przypadku racjonalnego zachowania wygląda to zupełnie inaczej. Ty nie musisz za nim biec, a on ma czas na to, by za Tobą zatęsknić. Odsunięcie się od niego daje Ci jego zainteresowanie, bo pozwalasz mu odetchnąć, a do tego znikasz mu z oczu. Po jakimś czasie wywołasz u niego gwałtowną reakcję w postaci myśli: “Gdzie jest ta mała spryciula?”, a wtedy już wpadnie jak śliwka w kompot. Męskie starania stosujesz się do racjonalnych kroków – to on zaczyna podążać za Tobą, a nie Ty za nim. Robisz coś, co zbija go z tropu, a nie jest jedynie przewidywalną codziennością. Pobudzasz w nim drapieżnika, który marzy o tym, by Cię dopaść i zatopić w Tobie swoje kły (rzecz jasna w przenośni, jak i dosłownie). Wykonaj pierwszy racjonalny krok w stronę pięknego związku >>>Raz, dwa, trzy – mężczyzna wciąż patrzy i nie odrywa od Ciebie wzrokuPrawda jest taka, że możesz podejmować racjonalne wybory, które w żadnym wypadku nie muszą wykluczać odczuwania głębokich uczuć. Przemyślane kroki dla kobiety, która ma stworzyć udany związek są przyczyną starań jej mężczyzny. Dzieje się tak dlatego, że wybiera ona to, co przede wszystkim działa. Nie decyduje się na to, co podpowiada jej serce poszukujące przynajmniej ochłapu przyczynić się do tego, by rzeczywiście otrzymać tę uwagę, najpierw konieczne jest racjonalne nastawienie. Zastanów się nad tym, czy Twój sposób zachowania taki, jak zawsze, rzeczywiście przyniesie Ci to, czego potrzebujesz. A może jednak coś zupełnie odwrotnego jest skutecznym rozwiązaniem? Np. zatracenie się w swoim życiu, zamiast żebranie o to, by to on się Tobą zajął?Przenieś swoją uwagę z tego, że to on jest sednem Twojego istnienia na skierowanie tej uwagi na siebie. Bo kiedy zaczynasz bardziej zagłębiać się w swoje życie – błyszczysz i przyciągasz jego wzrok. Jeszcze trochę i zacznie rozchylać swe męskie wargi, patrząc na Ciebie, aż pocieknie mu ślinka, tak niezwykłym zjawiskiem stanie się dla niego to, że “wyrośniesz” obok niego od czasu do czasu tak, by mógł chociaż przez chwilę się Tobą się uczuciami nie jest problemem, kiedy jesteś świadoma tego, co się dzieje i potrafisz sobie z tym radzić, podejmując decyzje w stylu Bogini. Odczucia potraktuj bardziej jako reakcje na to, co tworzysz i które o czymś się informują. Nie jako wyrocznię absolutną, mówiącą Ci, w jakim kierunku masz podążyć. Tak, jak wspomniałam wcześniej – są sytuacje, w których jest to dobrym wyjściem. Ale na ogół konieczne jest, aby ocenić to za pomocą racjonalnego która ma udany związek, woli przemyśleć, co rzeczywiście w danym przypadku zadziała najlepiej, a nie zdawać się na przyzwyczajenia i na to, czego nauczyła się od innych ludzi. Ludzi, którzy losowo pojawiali się na jej drodze, przekazując jej swoje “prawdy”, kiedy sami wcale nie mieli styczności z tym, co można nazwać “samodzielnym myśleniem”, “skutecznym działaniem” albo “spełnionym związkiem”. Postaw na odrobinę zadziorności, kochając jednocześnie swojego partnera, ale egzekwując od niego szacunek wobec Ciebie. Korzystaj ze skutecznych i przemyślanych działań. Wybierz swoje dobro i siłę, ponad rozżalonymi prośbami i desperackimi umiejętnego kierowania się odczuciami i racjonalnym myśleniem, istotna jest jeszcze jedna rzecz. I ma ona fundamentalne znaczenie w kwestii męskiego zabiegania o kobietę. Zatem jeśli zauważasz u siebie problem z brakiem starań ze strony partnera – takie podejście okaże się dla Ciebie wybawieniem. Co w tej sprawie ma do powiedzenia mój biznesowy Superman?To podejście można nazwać rezygnacją z napierania na mężczyznę, na rzecz przyciągania go do siebie. Zainspirowałam się do tego, aby po raz kolejny spojrzeć na związki w taki sposób, kiedy oglądałam materiał jednego z moich ulubionych, biznesowych nauczycieli, MJ DeMarco. Użył w nim słów w stylu: “Nie pchaj się do sukcesu, tylko ciągnij go do siebie” (może brzmi to w trochę pokręcony sposób, ale tak to można było sobie przetłumaczyć). Wniosek i “tłumaczenie” tego zdania jest proste: nie napieraj rozpaczliwie na to, co chcesz osiągnąć, tylko działaj w taki sposób, aby kusząco przyciągać to do siebie. Oczywiście, zauważyłam, że ma to trafne odzwierciedlenie w kwestii postępowania z mężczyzną. Im bardziej kobieta napiera na swojego ukochanego, starając się mu dogodzić; im częściej chodzi za nim, prosząc o chwilę zainteresowania; im intensywniej próbuje wywrzeć na nim dobre wrażenie, wykonując w tym kierunku pracę wymagającą herkulesowej siły, jak to na przykładną kobietę przystało – tym mniejsze są jej szanse na zawrócenie mu w ma to, co interesującego i przyciągającego kobieta ma w sobie. Jak dalece jest rozwinięta w obszarach, które są dla niej ważne. Jak bardzo potrafi o siebie zadbać – dla samej siebie. Jak intensywnie jest w stanie pochłonąć się w swoje pasje i często być poza męskim zasięgiem. Jak potrafi dbać o swoje piękno, by czuć się znakomicie w swojej skórze i roztaczać wokół siebie Aurę skuteczne jest to, co wspaniałego masz w sobie Ty. Kobieta, która przyciąga do siebie swojego mężczyznę tak, że zaczyna się on o nią starać, ma w sobie coś kuszącego, błyszczącego i pociągającego. Ona czuje się dobrze z samą sobą. Jest szczęśliwa i spełniona w tym, co jest dla niej ważne. Poczucie wartości odnajduje w sobie, a nie szuka go na zewnątrz, wyczekując aprobaty, uwagi, albo chociaż spojrzenia swojego mężczyzny. Ponadto, znaczenie ma także to, że wie ona doskonale, jakie działania przyciągają do niej w poszczególnych sytuacjach jej zawarta w zdaniu: “Nie napieraj na niego, tylko przyciągaj go do siebie” idealnie sprawdza się w sytuacji, kiedy on jest zdystansowany, a ona z każdej strony go osacza. Im bardziej ona naciska na kontakt, tym bardziej on chce się odizolować. Ona, zamiast zaoferować mu coś kuszącego, chce wymusić od niego udanie się w jej kierunku. Bogini woli zastawić przynętę. Czy będzie to namiętna praca nad jakimś ciekawym projektem, założenie atrakcyjnej sukienki i wybranie się ze znajomymi do restauracji na kolację, czy też zniknięcie na kilka godzin, by oddać się swojemu hobby – to ona delikatnie się odsuwa. I to właśnie jest kluczem do wybudzenia go z głębokiego snu. Kończy się jej napieranie, a zaczyna się jego zdobywanie. Ona wymyka mu się z rąk. Nie prosi o uwagę. Nie wypytuje, kiedy w końcu ją zauważy. W jego głowie zaczynają kłębić się myśli: “Gdzie ona jest? Muszę to wiedzieć. Co robi? Z kim? Dlaczego tak dobrze wygląda?”. Kiedy odwracasz role, to właśnie się dzieje – on zaczyna się Tobą interesować i zabiegać o Twoją sprawi, że Twój bohater oszaleje na Twoim punkcie?Postanowiłam, że stworzę kurs, który pomoże kobietom postawić same siebie w odpowiedniej pozycji, a konkretniej – stanąć na piedestale. Jednocześnie tego typu nastawienie usunie ich przemęczenie, poczucie wykorzystania i zgadzanie się na gorsze warunki w związku. Nazwałam go niezwykle trafnie: “Bogini – nie stawaj na głowie, tylko na piedestale”. To jest właśnie podejście, które uznawałam za konieczne dla kobiet od jesteś zdeterminowana do tego, aby Twój mężczyzna zaczął się o Ciebie starać, to mam dla Ciebie propozycję kursu „Bogini – Nie Stawaj Na Głowie, Tylko Na Piedestale”.Jest to kurs, który składa się z 16 lekcji (ostatnio dodałam także 2 bonusowe lekcje). Liczy 78 stron w formacie PDF, a także jest nagrany w formie audio i wideoprezentacji, trwających łącznie około 142 minuty. Pokazuję w nim jaką kobietą musisz się stać, aby automatycznie Twój mężczyzna zaczął się o Ciebie starać. Piszę teraz całkowicie szczerze. Jak do przyjaciółki. Jeśli chcesz odmienić swoje życie, sprawić, aby on w końcu zaczął o Ciebie zabiegać, zrobić coś, aby zaczął Cię zauważać – to naturalnym krokiem jest to, abyś skorzystała z tego pewna, że przerabiając go nauczysz się, jaką trzeba się stać i w jaki sposób się zachowywać, aby mężczyzna zrozumiał, że musi się starać o swoją że pojawi się teraz część kobiet, które powiedzą: „Nie chcę za nic płacić, chcę wszystko za darmo”, ale musisz zrozumieć jedną rzecz. Nie będę ukrywać, że pieniądze są jednym z powodów, dla których to robię. Wpisy na blogu, na Facebooku i Instagramie, wszystkie porady e-mail, nagrania na YouTube – to wszystko pochłania mój to za darmo, bo wiem, że to Ci pomoże, a dzięki temu możesz mnie polubić i zaufać mi na tyle, że będziesz korzystać z moich płatnych kursów. Wiedza w nich jest bardziej zaawansowana i ułożona w taki sposób, żeby przerabianie kursu było łatwe, przyjemne i przede wszystkim skuteczne. Dodatkowo, na każdy mój produkt otrzymujesz gwarancję. Jeśli coś Ci się nie spodoba, to masz 30 dni na w poniższy link i dowiedz się co konkretnie znajduje się w kursie:Kurs możesz zobaczyć TUTAJ >>>Zatem reasumując, tak, aby wszystko było jasne – oto krótkie podsumowanie artykułu:Kieruj się rozumem i wybierz to, co przyniesie Ci zainteresowanie partnera, szacunek do samej siebie i zadowolenie ze związku. Kieruj się uczuciami, ciesząc się z pozytywnych rezultatów swoich działań, a także w sytuacjach wdzięczności za coś, co Twój mężczyzna dla Ciebie zrobił. Postaw na zadziorność i ukazuj swoją siłę odsuwaniem się do swojego życia, kiedy nie jest Ci poświęcana należyta uwaga. Wybierz stawanie się jak najlepszą kobietą, dla samej siebie, aby przyciągać do siebie swojego mężczyznę, zamiast na niego naciskać. Zamiast go osaczać – zamień sprytnie role tak, aby to on miał ochotę zbliżać się do Ciebie. Na zakończenie i przy okazji wyżej wspomnianego podsumowania, mam dla Ciebie inspirujący cytat: “Wiem dokładnie, gdzie byłem, kiedy pomyślałem, że sekrety życia są ukryte w banałach. Kiedy usłyszysz coś, co wyda ci się banałem, nastaw uszu i słuchaj uważnie” – Shay Carl, fragment z książki Narzędzia tytanów, Timothy FerrissNadaje się on dla Ciebie idealnie, jeśli pomyślałaś sobie: “Wszystko pięknie, ale w sumie nie jest to coś odkrywczego”. Można stwierdzić, że coś jest zbyt proste, aby mogło rzeczywiście zadziałać. Ale prawdziwą sztuką jest zastosować w praktyce to, czego się dowiedziałaś, aby przetestować, czy sprawdzi się to w Twoim przypadku, czy też nie.“Sekrety życia są ukryte w banałach” – to, co przeczytałaś w tym wpisie potraktuj jako “Sekrety Związków”. Mam ich dla Ciebie o wiele więcej, w rękawie jednej z moich pociągających sukienek. Tak pociągających, jak kobiety, które potrafią kierować się w swoim związku rozumem, a także skupiać się na przyciąganiu do siebie partnera, a nie na naciskaniu na Cię cieplutko,Patrycja Znajdź mnie na:POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ >>>PS. Napisz mi proszę, co myślisz o tym wpisie. Pracowałam nad nim przez 3 dni i byłabym niezwykle szczęśliwa, gdybym otrzymała Twoją reakcję zwrotną. Pomógł Ci? Podekscytował Cię? Rozbawił? Wywołał nieodpartą ochotę na swojego mężczyznę? Możesz napisać komentarz, wiadomość prywatną – co w tle: Background photo created by senivpetro –
Przeciwieństwa nawzajem się przyciągają. Najczęściej partnerem kobiety uzależnionej od miłości jest mężczyzna trudny, emocjonalnie niedostępny, unikający zaangażowania w związek. Dlaczego tak się dzieje i co z tego wynika?Zwykle oceniamy innych swoją miarą. Kochająca za bardzo kobieta, która poświęca swoje życie dla partnera, nie może zrozumieć jego zachowań. Im bardziej ona dąży do zbliżenia się z nim, tym bardziej on ucieka. A gdy – nie mogąc więcej znieść braku zaspokojenia swoich potrzeb, bliskości, czułości, troski i szacunku – rozstaje się z partnerem, jest zasypywana przez niego wyznaniami i dowodami miłości. Wybacza mu zdrady, upokorzenia, wierzy, że nastąpiła w nim cudowna przemiana. Znów przez jakiś czas są szczęśliwi. A potem wszystko wraca do normy. I rozstają się po raz kolejny, być może tym razem to on odchodzi – do innej też inny scenariusz dla kobiety kochającej za bardzo – związek trwa latami, a ona, mimo iż nie czuje się w nim dobrze, kontynuuje go, dając z siebie partnerowi coraz więcej i więcej. W imię miłości, wiecznie czekając na to, że on się wreszcie związekToksyczne związki, niemające nic wspólnego z partnerstwem, są pełne niebiańskich rozkoszy i piekielnych męczarni bądź też relacją dwóch mieszkających pod wspólnym dachem zupełnie obcych sobie osób. Związki takie tworzą ludzie emocjonalnie niedojrzali, a ta niedojrzałość uniemożliwia im nawiązywanie relacji z innymi opartych na wzajemnej racjonalistaKobiety, które czują spełnienie w swoim życiu poprzez znalezienie „drugiej połówki”, nie potrafią pojąć, że połączenie się z tą „drugą połówką” napawa kogoś panicznym unikający bliskości za wszelką cenę chce zachować swoją indywidualność i uniknąć brania odpowiedzialności za innych. Zachowuje dystans, jest zamknięty w sobie, buduje wokół siebie mur. Chce być samowystarczalny – nikogo nie potrzebować, wobec nikogo nie mieć zobowiązań. Jego podstawową strategią życiową jest zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa, a kontakt z innymi ludźmi jest dla niego zagrożeniem, ponieważ niesie ryzyko zranienia i utraty wolności. Cechuje go nieufność w stosunku do ludzi, oschłość, a wszelkie przejawy uczuć skierowane do niego odbiera z zażenowaniem, węsząc podstęp. Sam uczuć wyrażać nie potrafi, co więcej, uważa to za rzecz wstydliwą, kobiecą. Zimny racjonalista, często bardzo rozwinięty intelektualnie, nie ma za grosz empatii. Krzywdząc innych, nie ma poczucia winy, on po prostu nic nie w mascePotwór? Nie. Nieszczęśliwy człowiek, który nie zaznał od rodziców bezwarunkowej miłości w dzieciństwie. Jako mały chłopiec nauczył się troszczyć o siebie sam, często wziął na siebie odpowiedzialność za szczęście rodziców. Został pozbawiony dziecięcej beztroski, wynikającej z poczucia bezpieczeństwa i bycia kochanym takim, jaki jest. Nie nauczył się być po prostu sobą. Karcony za wyrażanie uczuć, zablokował je w sobie. Zamknął w swoim wnętrzu złość za wyrządzone przez nich krzywdy, które boleśnie odczuwał jako dziecko. Wykształcił w sobie lęk przed bliskością, bo zobaczył, że otwieranie się przed innymi ma dla niego wyłącznie niekorzystne życiu dorosłym zraniony chłopiec założył maskę, by inni nigdy nie zobaczyli, co naprawdę czuje. Z czasem sam przestał czuć cokolwiek, a jedynym sposobem jego reakcji na otaczający świat pozostała agresja. Wszystkie inne emocje nauczył się kontrolować, tłumić w zarodku, jako coś dla niego niebezpiecznego, grożącego utratą maski. Agresja stała się dla niego sposobem obrony, gdy ktoś usiłuje mu ją to wolnośćMężczyzna unikający bliskości szuka przede wszystkim krótkich, intensywnych, opartych na seksie i romantycznej oprawie związków. Jeśli spotka kobietę, której chodzi o to samo, relacja trwa jakiś czas, aż nawzajem się sobie znudzą. Małżeństwo uważa za przestarzałą instytucję, jest przekonany, że i tak przecież małżonkowie się zdradzają. Naczelną wyznawaną przez niego wartością jest wolność – nie wyobraża sobie bycia wiernym w się zmienia, gdy spotyka kobietę, która kocha za bardzo. W mężczyźnie odzywa się nieuświadomiony lęk przed samotnością, potrzeba posiadania czułej i troskliwej opiekunki, którą nigdy dla niego nie była matka. A ona tę rolę znakomicie odgrywa. Często jest od niego starsza, bardziej doświadczona, umiejąca lepiej sobie radzić z życiowymi problemami. Dla niej to idealny partner, bo kobieta, która kocha za bardzo, szuka słabego partnera, aby się móc nim opiekować i poprzez tę opiekę zapewnić sobie jego miłość. Tylko że mężczyzna unikający bliskości tak naprawdę oczekuje od niej miłości bezwarunkowej. Żeby go kochała takim, jaki jest, nie oczekując niczego w zamian – bo on dawać nie potrafi i w dalszym ciągu swoją wolność stawia na pierwszym miejscu. Dopóki kobieta pogrąża się we współuzależnieniu i zaspokaja jego potrzeby – wszystko gra. Jeśli jednak zacznie wymagać czegoś dla siebie, jeśli nie spodobają się jej jego zachowania, na przykład flirty z innymi kobietami, szastanie pieniędzmi, poświęcanie całego wolnego czasu na uprawianie swojego hobby, grać przestaje. Dochodzi do sprzeczek, kłótni, awantur. On nie ma zamiaru rezygnować ze swojego stylu życia, ona coraz bardziej cierpi, ale nie potrafi się z nim wielu mężczyzn unikających bliskości z czasem rozwija się nienawiść do kobiet. Po pierwsze, nienawidzą ich, bo ich potrzebują dla potwierdzenia własnej męskości. Po drugie, ponieważ nigdy się przed sobą nie przyznają, że to ich zachowanie doprowadziło do rozpadu związku. Odchodząc od partnerki, zyskują potwierdzenie, że wszystkie kobiety są takie same. Zaborcze i godzące w ich seks od uczuć, mężczyźni unikający bliskości traktują kobiety jako obiekty służące zaspokajaniu ich pożądania. Gra wstępna, służące intymnemu zbliżeniu, jest dla nich stratą czasu, a po spełnionym akcie najchętniej kobiety jak najszybciej by się pozbyli. Pieszczoty i okazywanie czułości partnerce są im obce, bo zawsze obcy jest ktoś będący tylko małoZwiązek kobiety z mężczyzną unikającym bliskości jest dla niej wiecznym niezaspokojeniem, oczekiwaniem na czuły gest, przytulenie, ciepłe słowa. I dawaniem z siebie wszystkiego, bo jej partner jest ciągle niepewny jej uczuć. W głębi duszy uważający się za niewartego miłości, bez przerwy wymaga od niej potwierdzenia. Warto tu przypomnieć słowa piosenki Kory Jackowskiej: Oddałam Ci serce, oddałam Ci ciało, odchodzisz i mówisz: mało, mało, zazdrość to również jedna z konsekwencji lęku przed bliskością. Totalny brak zaufania do drugiego człowieka, do partnerki, może objawić się poprzez ciągłe jej sprawdzanie, szpiegowanie, zarzuty niewierności. Mężczyzna wpada w swoją własną pułapkę, często dokonując projekcji swojego stylu życia na kobietę, z którą się emocjonalna, wybuchy agresji, upokorzenia, zaniedbywanie, brak szacunku, egoizm, zdrady, nałogi partnera – to może wytrzymać tylko kobieta, która kocha za bardzo. Takie toksyczne związki potrafią trwać bardzo długo, albo burzliwie rozpadają się po krótkim czasie. Rany kobiety po rozstaniu z takim partnerem pogłębia niemożliwość zrozumienia, dlaczego ten, którego kochała, tak ją przed…Paradoksalnie, kobieta, która kocha za bardzo, ma w sobie również lęk przed bliskością, tyle że nieuświadomiony, gdyż jej uświadomionym lękiem jest lęk przed samotnością. Nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie z tego powodu wybrała sobie za partnera mężczyznę niedojrzałego, trudnego, zamkniętego w sobie. Często ich relacja zaczęła się od seksu, który utożsamiła z miłością. Dopiero podczas poznawania siebie w gabinecie psychoterapeuty dochodzi do wniosku, że ona też boi się bliskości. Odsłonięcia się przed drugim człowiekiem z obawy przed zranieniem. Dociera do niej, że w związku odgrywała rolę – rolę kochającej matki, by poprzez poświęcenie zasłużyć na miłość. Powtarzała schemat znany jej z może zdarzyć się cud?Czy jest jakiś sposób, w jaki kobieta, która związała się z mężczyzną unikającym bliskości, może go zmienić? Tą nadzieją żyje wiele partnerek, wierząc, że ich miłość zdolna jest do dokonania cudów. Odpowiedź jest brutalna, ale im szybciej kobieta skonfrontuje się z prawdą, tym szybciej wyjdzie z toksycznego nie ma takiej mocy, by zmienić drugiego człowieka. Mężczyzna unikający bliskości może się zmienić tylko wtedy, gdy sam zechce zdjęć swoją maskę, zdecyduje się na dotarcie do swojego wewnętrznego, wywodzącego się z dzieciństwa bólu. Do swoich zablokowanych uczuć. Wtedy dopiero, poprzez własne cierpienia, uświadomienie sobie krzywd, jakich zaznał od matki i ojca i wyrzucenie z siebie tego, co przez lata trawiło go od środka, jest w stanie emocjonalnie Eugenia Herzyk, Źródło: Odnowa
MĘŻCZYZNA ZA MUREM =========================== Jak zapobiec dramatom cierpiących z miłości kobiet? ------------------------------------------------------------------- Przeciwieństwa nawzajem się przyciągają. Najczęściej partnerem kobiety uzależnionej od miłości jest mężczyzna trudny, emocjonalnie niedostępny, unikający zaangażowania w związek. Dlaczego tak się dzieje i co z tego wynika? Zwykle oceniamy innych swoją miarą. Kochająca za bardzo kobieta, która poświęca swoje życie dla partnera, nie może zrozumieć jego zachowań. Im bardziej ona dąży do zbliżenia się z nim, tym bardziej on ucieka. A gdy – nie mogąc więcej znieść braku zaspokojenia swoich potrzeb, bliskości, czułości, troski i szacunku – rozstaje się z partnerem, jest zasypywana przez niego wyznaniami i dowodami miłości. Wybacza mu zdrady, upokorzenia, wierzy, że nastąpiła w nim cudowna przemiana. Znów przez jakiś czas są szczęśliwi. A potem wszystko wraca do normy. I rozstają się po raz kolejny, być może tym razem to on odchodzi - do innej kobiety. Jest też inny scenariusz dla kobiety kochającej za bardzo – związek trwa latami, a ona, mimo iż nie czuje się w nim dobrze, kontynuuje go, dając z siebie partnerowi coraz więcej i więcej. W imię miłości, wiecznie czekając na to, że on się wreszcie zmieni. Toksyczny związek Toksyczne związki, nie mające nic wspólnego z partnerstwem, opartym na prawdziwej miłości, są pełne niebiańskich rozkoszy i piekielnych męczarni bądź też relacją dwóch mieszkających pod wspólnym dachem zupełnie obcych sobie osób. Związki takie tworzą ludzie emocjonalnie niedojrzali, którzy nie mają kontaktu ze sobą, ze swoim wnętrzem, swoimi uczuciami. To właśnie uniemożliwia im nawiązywanie zdrowych, dojrzałych relacji z innymi. Dojrzałych, czyli opartych na wzajemnej bliskości. Zimny racjonalista ---------------------------- Kobiety, które czują spełnienie w swoim życiu poprzez znalezienie "drugiej połówki", nie potrafią pojąć, że połączenie się z tą "drugą połówką" napawa kogoś panicznym strachem. Mężczyzna unikający bliskości za wszelką cenę chce zachować swoją indywidualność i uniknąć brania odpowiedzialności za innych. Zachowuje dystans, jest zamknięty w sobie, buduje wokół siebie mur. Chce być samowystarczalny – nikogo nie potrzebować, wobec nikogo nie mieć zobowiązań. Jego podstawową strategią życiową jest zapewnienie sobie poczucia bezpieczeństwa, a kontakt z innymi ludźmi jest dla niego niebezpieczny, ponieważ niesie ryzyko zranienia. Cechuje go nieufność w stosunku do ludzi, oschłość, a wszelkie przejawy uczuć skierowane do niego odbiera z zażenowaniem, węsząc podstęp. Sam uczuć wyrażać nie potrafi, co więcej, uważa to za rzecz wstydliwą, kobiecą. Zimny racjonalista, często bardzo rozwinięty intelektualnie, nie ma za grosz empatii. Krzywdząc innych, nie ma poczucia winy, on po prostu nic nie czuje. Człowiek w masce -------------------------------- Potwór? Nie. Nieszczęśliwy człowiek, który nie zaznał od rodziców dojrzałej miłości w dzieciństwie. Pozbawiony rodzicielskiej troski, jako mały chłopiec nauczył się troszczyć o siebie sam. Często wziął na siebie odpowiedzialność także za szczęście rodziców. Został pozbawiony dziecięcej beztroski, wynikającej z poczucia bezpieczeństwa i bycia kochanym takim, jaki jest. Nie nauczył się być po prostu sobą. Karcony za wyrażanie uczuć, zablokował je w sobie. Całkowicie zależny od rodziców, zamknął w swoim wnętrzu złość za wyrządzone przez nich krzywdy, które boleśnie odczuwał jako dziecko. Wykształcił w sobie lęk przed bliskością, bo zobaczył, że otwieranie się przed innymi ma dla niego wyłącznie niekorzystne następstwa. W życiu dorosłym zraniony chłopiec założył maskę, by inni nigdy nie zobaczyli, co naprawdę czuje. Z czasem sam przestał czuć cokolwiek, a jedynym sposobem jego reakcji na otaczający świat pozostała agresja. Wszystkie inne emocje nauczył się kontrolować, tłumić w zarodku, jako coś dla niego niebezpiecznego, grożącego utratą maski. Agresja stała się dla niego sposobem obrony, gdy ktoś usiłuje mu ją zdjąć. Grunt to wolność ------------------------ Mężczyzna unikający bliskości szuka przede wszystkim krótkich, intensywnych, opartych na seksie i romantycznej oprawie związków. Jeśli spotka kobietę, której chodzi o to samo, relacja trwa jakiś czas, aż nawzajem się sobie znudzą. Małżeństwo uważa za przestarzałą instytucję, jest przekonany, że i tak przecież małżonkowie się zdradzają. Naczelną wyznawaną przez niego wartością jest wolność – nie wyobraża sobie bycia wiernym w związku. Sytuacja się zmienia, gdy spotyka kobietę, która kocha za bardzo. W mężczyźnie odzywa się nieuświadomiony lęk przed samotnością, potrzeba posiadania czułej i troskliwej opiekunki, którą nigdy dla niego nie była matka. A ona tę rolę znakomicie odgrywa. Często jest od niego starsza, bardziej doświadczona, umiejąca lepiej sobie radzić z życiowymi problemami. Dla niej to idealny partner, bo kobieta, która kocha za bardzo, szuka słabego partnera, aby się móc nim opiekować i poprzez tę opiekę zapewnić sobie jego miłość. Tylko że mężczyzna unikający bliskości tak naprawdę oczekuje od niej miłości bezwarunkowej. Żeby go kochała takim, jaki jest, nie oczekując niczego w zamian - bo on dawać nie potrafi i w dalszym ciągu swoją wolność stawia na pierwszym miejscu. Dopóki kobieta pogrąża się we współuzależnieniu i zaspokaja jego potrzeby – wszystko gra. Jeśli jednak zacznie wymagać czegoś dla siebie, jeśli nie spodobają się jej jego zachowania, na przykład flirty z innymi kobietami, szastanie pieniędzmi, poświęcanie całego wolnego czasu na uprawianie swojego hobby, grać przestaje. Dochodzi do sprzeczek, kłótni, awantur. On nie ma zamiaru rezygnować ze swojego stylu życia, ona coraz bardziej cierpi, ale nie potrafi się z nim rozstać. U wielu mężczyzn unikających bliskości z czasem rozwija się nienawiść do kobiet. Po pierwsze, nienawidzą ich, bo ich potrzebują dla potwierdzenia własnej męskości. Po drugie, ponieważ nigdy się przed sobą nie przyznają, że to ich zachowanie doprowadziło do rozpadu związku. Odchodząc od partnerki, zyskują potwierdzenie, że wszystkie kobiety są takie same. Zaborcze i godzące w ich wolność. Oddzielając seks od uczuć, mężczyźni unikający bliskości traktują kobiety jako obiekty służące zaspokajaniu ich pożądania. Gra wstępna, służące intymnemu zbliżeniu, jest dla nich stratą czasu, a po spełnionym akcie najchętniej kobiety jak najszybciej by się pozbyli. Pieszczoty i okazywanie czułości partnerce są im obce, bo zawsze obcy jest ktoś będący tylko obiektem. Mało, mało ----------------- Związek kobiety z mężczyzną unikającym bliskości jest dla niej wiecznym niezaspokojeniem, oczekiwaniem na czuły gest, przytulenie, ciepłe słowa. I dawaniem z siebie wszystkiego, bo jej partner jest ciągle niepewny jej uczuć. Nie mając kontaktu z własnymi uczuciami, w głębi duszy uważający się za niewartego miłości, bez przerwy wymaga od niej potwierdzenia. Warto tu przypomnieć słowa piosenki Kory Jackowskiej: Oddałam Ci serce, oddałam Ci ciało, odchodzisz i mówisz: mało, mało, mało. Obsesyjna zazdrość to również jedna z konsekwencji lęku przed bliskością. Totalny brak zaufania do drugiego człowieka, do partnerki, może objawić się poprzez ciągłe jej sprawdzanie, szpiegowanie, zarzuty niewierności. Mężczyzna wpada w swoją własną pułapkę, często dokonując projekcji swojego stylu życia na kobietę, z którą się związał. Izolacja emocjonalna, wybuchy agresji, upokorzenia, zaniedbywanie, brak szacunku, egoizm, zdrady, nałogi partnera – to może wytrzymać tylko kobieta, która kocha za bardzo. Takie toksyczne związki potrafią trwać bardzo długo, albo burzliwie rozpadają się po krótkim czasie. Rany kobiety po rozstaniu z takim partnerem pogłębia niemożliwość zrozumienia, dlaczego ten, którego kochała, tak ją traktował. Lęk przed… ------------------- Paradoksalnie, kobieta, która kocha za bardzo, ma w sobie również lęk przed bliskością, tyle że nieuświadomiony, gdyż jej uświadomionym lękiem jest lęk przed samotnością. Nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie jej podświadomość zadziałała, gdy wybrała sobie za partnera mężczyznę niedojrzałego, trudnego, zamkniętego w sobie. Często ich relacja zaczęła się od seksu, który utożsamiła z miłością. Dopiero podczas poznawania siebie w gabinecie psychoterapeuty dochodzi do wniosku, że ona też boi się bliskości. Odsłonięcia się przed drugim człowiekiem z obawy przed zranieniem. Dociera do niej, że w związku odgrywała rolę – rolę kochającej matki, by poprzez poświęcenie zasłużyć na miłość. Powtarzała schemat znany jej z dzieciństwa. Czy może zdarzyć się cud? ------------------------------------- Czy jest jakiś sposób, w jaki kobieta, która związała się z mężczyzną unikającym bliskości, może go zmienić? Tą nadzieją żyje wiele partnerek, wierząc, że ich miłość zdolna jest do dokonania cudów. Odpowiedź jest brutalna, ale im szybciej kobieta skonfrontuje się z prawdą, tym szybciej wyjdzie z toksycznego związku. Nikt nie ma takiej mocy, by zmienić drugiego człowieka. Mężczyzna unikający bliskości może się zmienić tylko wtedy, gdy sam zechce zdjęć swoją maskę, zdecyduje się na dotarcie do swojego wewnętrznego, wywodzącego się z dzieciństwa bólu. Do swoich zablokowanych uczuć. Wtedy dopiero, poprzez własne cierpienia, uświadomienie sobie krzywd, jakich zaznał od matki i ojca i wyrzucenie z siebie tego, co przez lata trawiło go od środka, jest w stanie emocjonalnie dojrzeć. Eugenia Herzyk jest prezesem Fundacji Kobiece Serca ( organizującej kompleksową pomoc psychoterapeutyczną dla kobiet uzależnionych od miłości.
jak postępować z mężczyzną unikającym bliskości